Zima wokół nas
– Latem oraz zimą znajdziesz mnie na głowie,
bywam w paski, kropki oraz wzorki kolorowe.
Mogę mieć daszek, gdy upał długo trzyma,
lub być wełniana, gdy przybędzie zima. (czapka)
– Na szyję go wkładamy, bo tak nam każą mamy.
Kiedy zimą wiatr wieje, on nas ogrzeje. (szalik)
– Małe, średnie, a nawet duże, chętnie wchodzą w kałuże.
Z nimi moje stopy nie muszą bać się słoty. (buty)
– Kiedy nadejdzie czas mroźnej zimy,
my twoje ręce ochronimy. (rękawiczki)
Rodzic wymienia nazwy zjawisk pogodowych. Zadaniem dzieci jest uzupełnienie wypowiedzi – podanie czynności, jakie wykonuje wymienione zjawisko.
Np.: Wiatr… (wieje, dmucha)
Śnieg… (pada, sypie)
Deszcz… (pada, kropi)
Słońce… (świeci, grzeje) itp.
Saniami Pani Zima przybyła,
wspaniałe czapy drzewom uszyła.
Ubrała dachy w płaszcze zimowe,
wszystkim rozdała kołdry puchowe.
W krainę śniegu Zima saniami,
szybko pomknęła dziś razem z nami.
Do swego zamku nas zaprosiła
i pyszne lody nam przyrządziła.
Jak śnieg powstaje opowiadała,
jak zrobić z wody lód pokazała.
Rozdała gwiazdki na pożegnanie,
tak się skończyło z Zimą spotkanie.
− Kto przybył do nas saniami?
− Co rozdała wszystkim zima?
− Co zima pokazała dzieciom?
− Jak się skończyło spotkanie z zimą?
Dzieci:
− rysują po szarych liniach (po śladach),
− mówią, co zimą obserwujemy w pogodzie,
− dotykają kolejnych obrazków i określają, co narysują na końcu.
Zimowe ubrania
Niepotrzebne kartki papieru lub strony z gazet.
Zadaniem dzieci jest takie zgniecenie kartek, aby powstały z nich kule śniegowe. Dzieci mogą z nich zrobić konstrukcje lub bawić się w wymyślony sposób, z zachowaniem zasad bezpieczeństwa. Mogą rzucać do celu, układać z nich obrazki.
„Szalik”
Gdy na dworze bardzo wieje,
naszą szyję co ogrzeje?
Coś miłego, wełnianego,
z włóczki lub papierowego.
W kratkę, paski lub we wzorki,
gładki, lub w różne kolorki.
Mogę mieć pompony, frędzle,
warkoczyki albo pędzle.
Mogę krótki być, bądź długi
– oferuję swe usługi
Dzieci:
− przygotowują kartę pracy z rysunkiem szalika i czapki, papier kolorowy, bibułę, klej, nożyczki,
− wycinają rysunek czapki i szalika
− tną bibułę i papier kolorowy na paski,
− przyklejają paski z papieru kolorowego wzdłuż lub w poprzek szalika i czapki,
− przez otwory w szaliku przeciągają paski bibuły, przyklejają je lub przywiązują do szalika,
− robią z bibuły małe kulki lub jedną większą kulkę, przyklejają je (ją) tam, gdzie widzą rysunek pompona czapki.
Wzór grafomotoryczny z narysowanym lekko konturem płatka śniegowego, kredki.
Zadaniem dzieci jest poprowadzenie kredki po szarej linii.
Śnieżynki
Rodzic rozsypuje białe sztuczne piórka lub kawałki pociętego papieru. Mówi, że są lekkie jak płatki śniegu. Dziecko podnosi jedno piórko i wykonuje polecenia rodzica.
Dzieci:
− kładą piórka na dłoniach i delikatnie na nie dmuchają,
− układają swoje piórka na krawędzi stolika i zdmuchują je na przeciwległy brzeg,
− puszczają piórko znad głowy i dmuchają, by utrzymać je jak najdłużej w powietrzu.
Potrzebne będą zabawki: po trzy misie, lalki i piłki, chustka.
Zabawki leżą na dywanie. Dziecko odwraca się tyłem, a rodzic przykrywa chustą jedną z zabawek. Zadaniem dziecka jest odgadnięcie, która zabawka jest schowana pod chustą.
Wiersz „Śnieżynka”
Lecą płatki z nieba
Lecą wciąż bez końca
Każda inna, każda piękna
Iskrzą się do słońca
Lecą z nieba gwiazdki
Wesołe śnieżynki
Różne wzory, jeden kolor
Śmieją się im minki
Lecą białe płatki
Zwiewne niczym puch
Wirują jak w tańcu
Wiatr je wprawia w ruch
Potrzebne materiały: patyczki do uszu, kartka niebieska, klej.
Ułóż z patyczków śniegową gwiazdkę i przyklej do kartki. Możecie zrobić kilka gwiazdek. Powodzenia😊
Idzie zima ze śniegiem
Zimna zima
Potrzebne będzie lusterko dla dziecka.
Koniki – dzieci przyklejają szeroko rozłożony język do podniebienia, a następnie napinają język i mocnym ruchem opuszczają go w dół, naśladując dźwięki wydawane przez konie ciągnące sanie. Do ruchu języka dodają równocześnie ruch warg: rozciąganie i ściąganie w dziubek. Ruch ten wykonują naprzemiennie, z naśladowaniem odgłosów dzwoneczków u sań: dzyń, dzyń, dzyń.
Powitanie śnieżynek – szeroki język unoszą do góry, w stronę nosa, naśladują łapanie śnieżynek spadających z nieba.
Odgarnianie szyby samochodowej ze śniegu – przesuwają język po górnej wardze, w prawo i w lewo.
Zmarznięte dłonie – rozgrzewają zmarznięte dłonie, chuchając na nie i je rozcierając.
Śniegowe kule – dzieci wykonują okrężne ruchy językiem po dolnej i po górnej wardze, naśladując toczenie śniegowej kuli.
Z górki na sankach – czubek języka opierają za dolnymi zębami, a środkową część języka unoszą do góry, tworząc górkę do zjeżdżania na sankach.
https://www.youtube.com/watch?v=30BVfTvlsrE
(żródło: www.youtube.cm)
Przedszkolaki wyglądały przez okno i obserwowały spadające na ziemię płatki śniegu. Karuzele, huśtawki i piaskownica w mgnieniu oka pokryły się białą pierzynką.
– Może ulepimy bałwana? – zaproponowała pani.
– Tak! Chcemy wyjść na dwór! – ucieszyły się dzieci.
Po chwili grupa Ady i grupa Olka spotkały się w przedszkolnym ogródku. Wszyscy byli ciepło ubrani, mieli założone czapki, szaliki i rękawiczki. Pani posmarowała dzieciom noski specjalnym kremem, który chronił przed szczypiącym mrozem. Lepienie bałwanka polegało na utoczeniu śniegowych kul, które trzeba było ustawić jedna na drugiej. Biały stworek miał oczy zrobione z kamyczków, a nos – z korzenia pietruszki.
– Taki biały? – zdziwiła się Ada.
– Nos robi się z marchewki – stwierdził Tomek.
– Biały bałwan powinien mieć biały nos. Chcesz, żeby wyglądał jak bocian z czerwonym dziobem? – odpowiedział Olek.
Pani zawiązała bałwankowi czerwoną kokardę. Trzeba przyznać, że wyglądał bardzo elegancko. Dzieci nazwały go Król Bałwan Drugi, bo pierwszy rozpuścił się rok wcześniej. Śniegowe płatki stawały się coraz większe, a mróz namalował na buziach dzieci czerwone jabłuszka. Jak przyjemnie było wrócić do przedszkola i zjeść pyszny obiad! Ada jednak była smutna i obserwowała przez okno siedzące w karmniku ptaszki.
– Szkoda, że nie chodzą z nami do przedszkola. Na pewno jest im zimno – powiedziała.
– I sarenkom też – odezwała się Kasia. – Zaniesiemy im swoje czapki i szaliki?
– Tak. I skarpetki na kopytka.
Pod koniec dnia pani wywiesiła na korytarzu rysunki robione przez dzieci. Przedstawiały zabawę na sankach, na nartach i na łyżwach. Ola narysowała ptaszki w karmniku, a Tomek – bałwanki. Tylko kartka Olka pozostała biała.
– Dlaczego nic nie narysowałeś, Olusiu? – zapytała pani.
– Narysowałem, ale wszystko zasypał śnieg – odparł chłopiec.
Okazało się, że miał rację. Tego dnia śnieg zasypał drogi i większość rodziców spóźniła się do przedszkola. Na ulicach leżały śnieżne zaspy i trzeba było czekać na pomoc drogową. W kilku mniejszych miastach doszło do awarii prądu, a w domach przestało działać ogrzewanie. Tata powiedział, że z powodu śnieżycy odwołano loty samolotów. Ach, ta zima! Potrafi pięknie przyozdobić szronem wszystkie drzewa i namalować na szybach obrazki, ale sprawia też dużo kłopotów ludziom i zwierzętom.
Późnym wieczorem, gdy Ada i Olek leżeli w ciepłych łóżkach, dziewczynka powiedziała:
– Zima jest za zimna.
– Masz rację. Niech te bociany wreszcie przylecą, bo wtedy będzie już wiosna.
− Co obserwowały przedszkolaki przez okno?
− Jaka jest zima?
− Jak należy się ubrać, wychodząc zimą na dwór?
− Z czego dzieci zrobiły bałwankowi nos? Jaki miał on kolor?
− Jak nazwały dzieci bałwanka, którego ulepiły?
− Czy ptakom są potrzebne czapki i szaliki? Dlaczego?
− Jak możemy im pomóc, by łatwiej przetrwały zimę?
Roztańczony bałwanek
https://www.youtube.com/watch?v=sXqaZUp2N-w
Żródło: www,youtube.com
Dzieci:
− mówią, co dzieje się na obrazku,
− odszukują na nim wybrane przedmioty,
− posługują się określeniami: duże, małe,
− dorysowują choinkę według określonego rytmu.
Rodzic recytuje cały wiersz B. Szelągowskiej Sypie śnieg, a potem jego poszczególne wersy, które dzieci powtarzają za nim, patrząc w lusterka i sprawdzając, czy język jest za zębami.
Sypie śnieg.
Syp się, śniegu, sypu, syp!
Lećcie płatki z nieba!
Sanki suną po ścieżce.
Więcej śniegu trzeba!
Syp się, śniegu, sypu, syp!
Tańcuj z nami w koło.
„Sanna! Sanna!” – woła ktoś,
ale nam wesoło!
Syp się, śniegu, sypu, syp!
Konik ciągnie sanie.
Jak dojedzie do swej stajni,
sianka snop dostanie.